Nadeszła wiosna a wraz z nią uśmiech na twarzy i głowa pełna pomysłów. Nawet nie wiem od czego zacząć, co zrealizować a co odłożyć na dalszy plan. Zbliża się maj czyli czas egzaminów maturalnych, z którymi będę się w tym roku zmagać. Mam nadzieje że pójdą mi bardzo dobrze i z czystym sumieniem rozpocznę najdłuższe wakacje życia. Marze o tym. Snuję plany jak będą wyglądały pomimo, że trzeba wkuwać i wkuwać i końca nie widać ;)
A Wy pisaliście już maturę czy to przed Wami? Było bardzo
strasznie?
Myślę, że jakoś to przeżyje, w końcu nie ja pierwsza i nie
ostatnia. Wracając, planuję jechać na wakacje do Hiszpanii, ponieważ od dawna
mi się marzyła. Szczególnie Lloret de mar, tak bardzo popularne miasto przez
serial paradokumentalny „Pamiętniki z wakacji”. Pewnie większość z Was kojarzy.
Często go oglądałam i marzyłam o takich wakacjach ;) tylko może bez tych
przygód jakie były przedstawione w serialu.
Chciałabym też pojechać do pracy nad morze. Jak dla mnie
świetny opcja, można pracować troszkę się poopalać, pozwiedzać ,poimprezować.
Idealnie dla przyszłej studentki (mam nadzieje). Planuje popracować tam około
miesiąca a później wrócić i następny miesiąc lub dwa już w domu, na Śląsku.
Wiadomo, że na wyjeździe wydam więcej pieniędzy. Ponadto raczej dużo tam nie zarobię.
Pracowaliście sezonowo nam morzem? Fajna sprawa czy kiepska?
Dzisiaj budząc się rano i widząc to piękne słoneczko aż
chciało się coś robić. Zobaczyłam na niebie bociany co jest oznaką już 100%
wiosny! Mam przed domem gniazdo bocianie dlatego wiem, że jak się pojawią to
piękna pogoda nas nie opuści. Świetne są
te ptaki, uwielbiam je obserwować i codziennie rano latem i wiosną słucham jak „klekotają”
;) . W okolicy to jedyne gniazdo dlatego
dużo osób zatrzymuje się, aby je zobaczyć i zrobić zdjęcia.
W czerwcu czekają mnie egzaminy wstępne na architekturę
wnętrz i wzornictwo. Po maturze będę musiała przyłożyć się do rysowania, aby dostać
się na te studia. Miałam teraz przerwę przez złamaną nogę i będę musiała dużo
nadrobić, ale wierze że mi się uda. Mam
jeszcze trochę czasu. Na zajęcia z rysunku chodziłam 1,5 roku także teraz to
będzie kwestia rozrysowania się i napędzenia do pracy.
Jeśli się nie dostanę może spróbuje coś w rodzaju psychologii.
Interesuje mnie rozwój duchowy i różne filozoficzne podejścia do życia. Czasem
wstawiam posty na temat tego co rodzi się w mojej głowie i z pewnością będę
takie wstawiać. Kierunek doradztwo filozoficzne mnie zainteresował, ale ważne
jest też to, czy po danym kierunku znajdę pracę a w tym przypadku nie jestem
pewna.
Co myślicie o kierunkach psychologicznych? Może ktoś z Was
akurat studiuje to, co ja chce w przyszłości?
Plany planami a co będzie to czas pokaże. Na niektóre
wydarzenia nie mamy wpływu i trzeba pogodzić się z losem. Pozdrawiam wszystkich
i dużo uśmiechu życzę!
https://pl.pinterest.com/czaplakaja/pins/