Tak sobie leże... No i leże. W sumie to nie wiem co mam z tego leżenia... Albo wiem, że nie mam nic. No bo nic nie robię. A miałam zrobić to COŚ, ale to COŚ stało się nagle dla mnie takie... trudne do zrobienia. Nie mogę. Wiem, ze to COŚ muszę zrobić prędzej czy później. Taki mój obowiązek. Wiem, ze muszę i powinnam zrobić to teraz i mieć spokój. No i zrobiłabym, gdyby nie to dziwne coś w mojej głowie. To coś mówi mi: przecież masz jeszcze tak dużo czasu. Po co to robić. Leż! TO nie jest Ci potrzebne. No a ja. Co ja mogę... Ja tego czegoś słucham. I tej rzeczy, którą miałam zrobić nie robię. A wiem że powinnam. Myślę sobie, ze posłuszeństwo to tez ważna cecha. I słucham się głosu w mojej głowie. I tak w kółko. No a potem myślę sobie, że tego już za wiele. Tego leżenia w sensie. No i wstaje. Ok, wstałam. Po czym nagle słyszę ,,pciuung". Oho to social media. No i sprawdzam, czytam, odpisuje. Memy, sucharki, nowe profilowe crusha. Lajkuje, komentuje, przeglądam. I kolejne kółko. I leże znów, bo czemu nie. Po co stać. Po co siedzieć. I znowu to samo. Ale czy mam wyrzuty sumienia? No już nie, bo przecież coś robię. Pisze z kumpelami o pierdołach. A to też czynność. Czuje się dobrze. A mój głos w głowie powtarza mi, że jest tak dużo czasu na zrobienie TEGO. Wiec... Uznaje ze ten głos ma racje. I przegrywam. Nie dałam rady. Ale spokojnie. Przecież jeszcze tak dużo czasu do jutra...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czytam i myślę, że to o mnie. Moim zdaniem coraz większej liczbie ludzi brakuje silnej woli, motywacji. Teraz czas, tak jak piszesz zabierją nam pierdoły albo takie jedno wielkie nic. To jest przykre, ale taka jest prawda. Niby mamy wpływ, ale ile trzeba się namęczyć, żeby zmusić się do zrobienia tego czegoś, więc po co w ogóle coś robić?..
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane kochana❤
Dokładnie tak jak napisałaś, ciężko jest znaleźć motywację i wygodniej jest dla Nas po prostu tego nie robić i zając się czymś zupełnie niepotrzebnym :D <3
UsuńMam takie samo wrażenie, dokładnie jak Wy, Mój blog
UsuńOj tak dużo razy spotykam się z tym, że ludzi brakuje motywacji mi tez jej kiedyś brakowało na szczęście uległo to zmianie :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Bardzo miło to słyszeć,że brak silnej woli da się pokonać :)
UsuńJa ciągle mam brak motywacji, ale moją przyczyną jest zwyczajnie moja choroba. To ona mnie tak przytłacza :c
OdpowiedzUsuńOj, to już inna sprawa. Czasem nie mamy po prostu wpływu na stan naszego zdrowia, ale zawsze powinniśmy szukać tych dobrych stron sytuacji w jakiej się znajdujemy. Pozytywne myślenie czasem może zdziałać cuda ;)
UsuńMi przez tą pogodę nic się nie chce :/
OdpowiedzUsuńWłaśnie, oby do wiosny!
UsuńJakbym czytała o sobie :-D ostatnio mam ochotę tylko i wyłącznie leżeć w łóżku z książką w ręku :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie, chociaż uważam, że czytanie książek to dobrze wykorzystany czas :)
UsuńBrak silnej woli.... Kurde sama prawda. Tyle, że do jednych rzeczy jest we mnie ta silna wola, a w drugich niestety nie :( świetny blog! :)
OdpowiedzUsuńWłasnie, mam to samo. Wszystko zależy czy lubimy robić tą konkretną rzecz czy nie :)
UsuńMi ciągle brakuje motywacji i chęci do działania, napisałaś samą prawdę :).
OdpowiedzUsuńPS świetny blog :)
Dziękuję :D sama mam z tym problem ale staram sie z tym walczyc :)
UsuńFajny opis o Tobie :) z tymi naszymi chęciami tak właśnie jest. Trzeba się mocno motywować do zrobienia czegoś .. ale najważniejsze, nie poddawać się :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, też tak uważam :)
UsuńTo cała ja. Ile ja czasu straciłam na bezczynności, a później ile nerwów zjadłam, żeby się ze wszystkim wyrobić, to tylko ja jedna wiem. A co najlepsze nijak nie uczę się na błędach, bo kolejnym razem robię to samo..
OdpowiedzUsuńTo cała ja. Ile ja czasu straciłam na bezczynności, a później ile nerwów zjadłam, żeby się ze wszystkim wyrobić, to tylko ja jedna wiem. A co najlepsze nijak nie uczę się na błędach, bo kolejnym razem robię to samo..
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak, robienie wszystkiego na ostatnią chwilę, skąd ja to znam ;)
UsuńMam dokładnie tak samo! Codziennie wieczorem przed snem myślę sobie "od jutra biorę się za siebie, będę ćwiczyć! Dam radę!", a następnego poranka już to olewam... Brak mi silnej woli.
OdpowiedzUsuń